Info
Ten blog rowerowy prowadzi coco75 z miasteczka Zabrze. Mam przejechane 5045.00 kilometrów w tym 182.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 6.36 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 9 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2013, Czerwiec1 - 13
- 2013, Maj1 - 0
- 2013, Kwiecień3 - 5
- 2013, Styczeń1 - 4
- 2012, Wrzesień1 - 0
- 2012, Sierpień3 - 6
- 2012, Lipiec6 - 13
- 2012, Czerwiec24 - 45
- 2012, Maj32 - 58
- 2012, Kwiecień10 - 38
- 2012, Marzec20 - 19
- 2012, Luty5 - 5
- 2012, Styczeń9 - 10
- 2011, Grudzień6 - 12
- 2011, Listopad10 - 10
- 2011, Sierpień3 - 7
- 2011, Lipiec2 - 1
- 2011, Czerwiec2 - 7
- 2011, Maj1 - 0
- 2011, Kwiecień2 - 2
- Sprzęt merida matts TFS 800
- Aktywność Jazda na rowerze
Zabezpieczenia
Wtorek, 11 czerwca 2013 · dodano: 11.06.2013 | Komentarze 13
Chciałbym wywołać dyskusję na temat zabezpieczeń rowerowych, każdy wie że, nasze rowerki nie jednokrotnie przewyższają cenę samochodu a możliwość wykrycia sprawcy kradzieży takiego roweru są praktycznie zerowe bo nawet jeśli policja zatrzyma rowerzystę na skradzionym rowerem to jak sprawdzi że ten o to rower jest skradziony i jest własnością kogoś innego. nie sprawdzi ale może by wprowadzić coś w stylu dowodu rejestracyjnego roweru, karta typu dowód posiadania roweru.
mówię to ponieważ nasze rowery są niezabezpieczone przed kradzieżą pseudo zapięcia Stalowe linki przeciąć można obcążkami w parę sekund a pod monitorowanymi sklepami i tak złodzieje robią co chcą
Dobry tekst w tle
A może to wystarczy śmiem wątpić chociaż jakieś rozwiązanie jest
&NR=1&feature=endscreen
Komentarze
Przy okazji... rower jest zawsze w mieszkaniu, żadna piwnica, balkon, garaż,.... w pracy na magazynie gdzie dostęp mają tylko pracownicy, jest monitoring itp... zabezpieczenia najczęściej nie zabieram ze sobą żadnego, aby nie kusiło zostawić go przed sklepem. Mało tego jak jadę sam i chcę coś kupić to wybieram takei sklepy gdzie rower jest widoczny ze środka... Więc odpadają, żabki, groszki, lewiatany itp... Prawie nigdy nie jeżdżę rowerem do marketu, zdarza się to raz, dwa razy do roku ale wtedy biorę dziadunia. nawet jak go zap...ą to nic się specjalnei nie stanie.