Info
Ten blog rowerowy prowadzi coco75 z miasteczka Zabrze. Mam przejechane 5045.00 kilometrów w tym 182.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 6.36 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 9 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2013, Czerwiec1 - 13
- 2013, Maj1 - 0
- 2013, Kwiecień3 - 5
- 2013, Styczeń1 - 4
- 2012, Wrzesień1 - 0
- 2012, Sierpień3 - 6
- 2012, Lipiec6 - 13
- 2012, Czerwiec24 - 45
- 2012, Maj32 - 58
- 2012, Kwiecień10 - 38
- 2012, Marzec20 - 19
- 2012, Luty5 - 5
- 2012, Styczeń9 - 10
- 2011, Grudzień6 - 12
- 2011, Listopad10 - 10
- 2011, Sierpień3 - 7
- 2011, Lipiec2 - 1
- 2011, Czerwiec2 - 7
- 2011, Maj1 - 0
- 2011, Kwiecień2 - 2
- DST 150.39km
- Czas 06:19
- VAVG 23.81km/h
- Temperatura 16.0°C
- Sprzęt merida matts TFS 800
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota ładna pogoda
Piątek, 23 marca 2012 · dodano: 23.03.2012 | Komentarze 1
plan jest krótki do Częstochowy na kebaba hihihi.
Helenka - Częstochowa - Helenka
100 % planu wykonane było super niestety brak siły żeby dodać fotki.
Wyjazd z domu około godziny 9:00 kierunek tarnowskie góry.
następnie szybkie zakupy w sklepie rowerowym łatek i spinek do łańcucha i w drogę.
Trasa przez Miasteczko Śląskie, Sośnice, piasek, Starczę, Klepaczkę, Nierade i docieramy do Częstochowy w czasie ok 2,5 godziny.
Przejeżdżamy przez miasto i docieramy do celu zamawiamy sobie Podobno najlepszego kebaba w Polsce i muszę przyznać, że jest całkiem smacznyCzas na jedzonko
© coco75
Artur wykonuje szybki telefon do koleżanki z Częstochowy z którą się spotyka.dotarliśmy do celu
© coco75
ja w miedzy czasie połaziłem trochę po okolicy
koniec spotkania szybki rzut oka na kierunek wiatruJak z amerykańskiej prerii
© coco75
i czas pogonić rumaki w kierunku najważniejszego zabytku Częstochowy którym jest oczywiście
Jasna GóraZdjęcie z wycieczki rowerowej
© coco75
jedziemy przez plac DaszyńskiegoPlac Daszyńskiego
© coco75
do Aleja Najświętszej Maryi Panny
a tu już prosta droga do sanktuarium Matki Boskiej. Po Dotarciu do celu Artur zakupił pamiątki dla rodziny i zaczynamy powrót o godzinie 14:40 drogą prawie tą sama. Tylko z tym że, zamiast jechać przez Kamienice, Lubszę,piasek z starczy pojechaliśmy przez Rudniki do Ligoty Woźnickiej, Woźnik, sośnicy, Miasteczka Śląskiego do Tarnowskich Gór, gdzie zrobiliśmy kolejna przerwę tym razem na kawę w Pubie Wieża. odprowadziłem kolegę pod dom żeby dobić równe 150 km i mniej więcej tak wyglądała nasza wycieczka do miasta medalików.
PS dzięki Artur za towarzystwo